Die Feste Wagner - Metz

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ta grupa warowna występuje w literaturze również pod nazwą FESTE AVIGY

W związku z rozwojem amunicji i wynalezieniem tzw. Brisanzgranate, Niemcy zostały zmuszone podobnie jak w Poznaniu do odsunięcia artylerii wroga od murów miasta w tym przypadku METZ. W tym celu wykorzystano sprawdzony projekt fortu pośredniego, dokonano pewnych modyfikacji, polegających między innymi na przeniesieniu koszar z czoła do szyi i podniesienie jej o jedną kondygnację, zrezygnowano również z artylerii ruchomej, na korzyść wież artyleryjskich, co zapewniało załodze pełną osłonę i możliwość prowadzenia ognia będąc pod ostrzałem wroga. w części czołowej znajdowały się magazyny, jak również wybieżnie na wały piechoty, natomiast fosa okolona murem i kaponiery przeciwskarpowe są identyczne jak w fortach pośrednich w Poznaniu. Również budulec jaki został wykorzystany był odmienny z uwagi na dużą dostępność piaskowca (miast cegieł) a wszystkie elementy wystające ponad czaszę fortu były żelbetowe, jak i najprawdopodobniej konstrukcja została wykonana z żelbetu, niestety nie było warunków aby wejść do środka mimo iż fort stał kompletnie otwarty...

również koncepcja samego II obwodu była zgoła odmienna niż w Poznaniu. W Poznaniu była to twierdza pierścieniowa, z prawie symetrycznie rozmieszczonymi dziełami, natomiast tu zastosowano nowszą technikę, polegającą na tworzeniu Grup Warownych, składających się z jednego lub kilku fortów otoczonych schronami na szczycie których montowane były wieże artyleryjskie, oprócz tego tworzono żelbetowe stanowiska odkryte dla artylerii...

Decyzja o rozpoczęciu budowy zewnętrznych fortyfikacji w Metz zapadła w 1897 roku

Chciałbym również zwrócić uwagę na fakt że we Francji nie istnieje pojęcie "złomiarz" i "szaber". Fort sprawia wrażenie jakby wojsko dopiero co go opuściło jest w znacznie lepszej kondycji, niż choćby nasza perełka "Tietzen". Dookoła fortu biegną tory kolejki zaopatrzeniowej, w narożnikach fosy znajdują się obrotnice, co prawda elementy te są w opłakanym stanie bo nikt o nie nie dba ale SĄ. podobnie jest z kompletną kratą forteczną przed którą znajdują się zasieki, tak jak je ustawiono kilkadziesiąt lat temu, są strasznie zarośnięte, ale co tam ;D